Ostatnio byłem na polowaniu, ale udawało mi się zajmować też kilkoma innymi sprawami.Postanowiliśmy z kuzynką zrobić sobie przerwę od naszych gorączkowych grafików i posiedzieć w atrium mojego nowego miejsca.Siedzieliśmy tam, rozmawiając o niczym konkretnym, ciesząc się tylko sobą w towarzystwie.Pogoda była idealna, słońce świeciło na nas i chłodny wiaterek utrzymujący nas w komfortzie.Była to miła odmiana od zwykłej rutyny.Nagle kuzynka zaczęła czuć się nieco chłodno, a ona postanowiła wstać i rozciągnąć nogi.Wtedy zaczęło się robić gorąco.Zaczęliśmy się trochę zbliżać, a dość szybko znaleźliśmy się zamknięci w namiętnym uścisku.Chemia między nami była niezaprzeczalna, i postanowiliśmy zabrać sprawy dalej.To, co zaczęło się od prostej rozmowy, przerodziło się w gorące spotkanie, właśnie tam w przedsionku.