Młoda turystka, chętna do eksploracji swoich seksualnych pragnień, znalazła się w oczekiwaniu na taksówkę w odległym miejscu.Gdy siedziała w jałowym samochodzie, stawała się coraz bardziej niespokojna i tęskniła za jakimś podnieceniem. Jej umysł dryfował w sferę BDSM, świata, w którym dotychczas tylko się włóczyła.Z łobuzerskim uśmiechem sięgnęła po pas, zamierzając związać nadgarstki za plecami.Ku swojemu zaskoczeniu powściągliwość potęgowała jej podniecenie, rozpalając w niej ognistą namiętność.W miarę zaciskania pasa jej oddechy stawały się płytkie, a serce pieprzyło się.Doznanie było obezwładniające, kusząca mieszanka rozkoszy i dyskomfortu, które tylko dodatkowo podsycały jej pożądanie.Dreszcz związany w tak bezbronnej pozycji, w połączeniu z nieznanym otoczeniem, posłał h adrenaliny.To odkrywanie siebie poprzez podróż w głąb siebie, taniec własnej rozkoszy, rozkoszy z granicami pożądania i rozkoszy.