Przyjaciółka Luandy, prawdziwa miłośniczka czekolady, nie mogła oprzeć się ponętności jej oszałamiającej dziewczyny.Jej krągłości były zniewalające, zwłaszcza duży, soczysty tyłek.Złapał się na niej, jego pragnienie rosło z każdą chwilą.Kiedy w końcu uległ, został nagrodzony smakiem jej słodkiego nektaru, chwilą czystej ekstazy, która sprawiła, że zaczął pragnąć więcej.Ich namiętność eskalowała szybko, ich ciała oplatały się w gorącym uścisku.Jego język badał jej głębię, smakując każdy centymetr, podczas gdy palce drażniły jej ciasną różzkę.Widok jej wijącego się z rozkoszy, jej ciało wyginające się w jego stronę, wystarczył, by doprowadzić go do szaleństwa.Brał ją od tyłu, jego gruby trzon wsuwał się w nią z łatwością.Rozmiar członka był dla niej w sam raz, wypełniając ją całkowicie.Doznanie było niesamowite, nigdy wcześniej nie miała czegokolwiek poza miłością.Ich kochanie tworzyły symfony, jęki rozkoszy przez każde pomieszczenie, tracili echo, gdy każde z nich traciło rozkosz.