Natknąłem się na nią na cuntnight.com, stronie znanej z dzikiej i nieskrępowanej treści.Film prezentował kobietę, wyraźnie nie moją żonę, angażującą się w namiętne i wyraźne akty seksualne.Wyraźnie widać było jej niezaspokojony apetyt na przyjemność, gdy poddawała się gardłom namiętności.Spotkanie było świadectwem jej wyuzdanej natury, wyraźnym kontrastem z cnotliwą kobietą, którą poślubiłem.Filmik, wyraźne naruszenie naszych ślubów małżeńskich, pozostawił mnie z gorzkim smakiem.Było to mocne przypomnienie rzeczywistości, że moja żona, podobnie jak wiele innych, jest zdolna do takiej zdrady.Widok jej, zagubionej w ekstazie rozkoszy, był nawistym obrazem, który wyryłbyłbył się w mojej pamięci.Filmu, świadectwa jej niewierności, było bolesnym przypomnieniem kruchalności naszego związku.Była to siarczysta zachęta, która kiedyś była niem do połknięcia, wręcz niemożliwym do przełknięcia symbolem.Nagranie było niemal niem do przełykania.