Ten film jest jak film w zwolnionym tempie, ale zamiast pocisków i eksplozji, skupia się na chwili kulminacji. I powiem ci, że sprawi, że poczujesz się jakbyś był tam w akcji. Wolny-moment sprawia, że każdy mały szczegół jest krystalicznie czysty, od sposobu, w jaki mięśnie faceta napinają się, po sposób, w jaki jego ciało szarpie i tryska. To jak oglądanie dzieła sztuki, ale z dużo większą nagością. I nie zapomina o efektach dźwiękowych. Są tak realistyczne, będziesz miał wrażenie, że możesz usłyszeć każde sapanie i jęki. Jeśli więc masz ochotę na poważną stymulację wzrokową i słuchową, ten film to obowiązkowy seans. Zaufaj mi, nie będziesz rozczarowany.