Nie jestem typowym facetem, ale jest jedna rzecz, która naprawdę mnie podnieca - ogromny tyłek. I powiem ci, mój kumpel kucharz ma największą dupę, jaką kiedykolwiek widziałem. Jest tak cholernie kusząca, że nie mogę się powstrzymać przed utratą kontroli za każdym razem, gdy go widzę. Nie chodzi tylko o rozmiar, ale o to, jak podskakuje i trzęsie się przy każdym kroku. To jak syrena, wołanie, żeby go dotknąć, poczuć przy skórze. A kiedy on się pieprzy, o rany, to jak zupełnie nowy świat rozkoszy. Jego ciasna dziura bierze mnie głęboko, a ja czuję każdy centymetr jego tyłka wokół mojego kutasa. Jej widok do oglądania, idealna mieszanka amatorskiego i profesjonalnego, azjatyckiego i czarnego, latynoskiego i czarnego. To zajebiste arcydzieło i nie mogę się na nią napatrzeć.