Jako dojrzały mężczyzna zawsze ciągnęło mnie do uroku młodzieńczych, szczupłych opiekunek.Pewnego dnia żona zatrudniła kuszącą nastolatkę, Liz Jordan, do pomocy w obejściu domu.Nieświadoma jej zaprosiłam ją na gorące spotkanie.Kiedy od niechcenia angażowałam ją w rozmowę, zauważyłam jej młodzieńczy urok i smukłą sylwetkę.Nie mogłam oprzeć się pokusie eksploracji jej ciasnego, gładkiego ciała.Z łobuzerskim uśmiechem chętnie się rozbierała, odsłaniając swoją nieskazitelną sylwicę.Tymczasem moja niczego nieświadoma żona była poza domem, nieświadomą nielegalnego romansu rozgrywającego się we własnym domu.Z ochotą oddałam się zakazanej przyjemności eksplorowania młodzieńczych krągłości Liz.Nasze spotkanie było pełne pasji i pożądania, gdy oboje skończyliśmy bez tchuja.Gdy oboje dokończyliśmy, nie mogliśmy się śmiać, ale nasze działania doprowadziły do szaleństwa.Mała dziwka wiedziała, że to jej uwodzicielska żona.Spotykając się z nami, wspólne wspomnienie o naszym domu, dzieliła się z nami tajemnicą tajemniczego spotkania.